KONCERT PRO SINFONIKI W
POZNANIU
Grupa uczniów naszej szkoły wraz z nauczycielkami, panią Anitą
Rucioch-Gołek i panią Marią Neubauer-Darską, wyruszyła w sobotę (27
listopada 2004 r.) w niezwykłą deszczową podróż do Poznania. |
 |
 |
Mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w niezwykłym koncercie organizowanym
przez Pro Sinfonikę, Ruch Młodzieżowy, któremu przyświeca hasło
„Życie sztuką”. Od trzech lat uczniowie naszego gimnazjum są gośćmi
na koncertach odbywających się w Auli Uniwersytetu im. Adama
Mickiewicza w Poznaniu. Motywuje nas i wspomaga Pan Dyrektor
Andrzej Wałęsa, który od wielu lat współpracuje z Pro Sinfoniką. Z
jego pomocą co roku korzystamy z uprzejmości Pana Alojzego Andrzeja
Łuczaka, twórcy ruchu i Prezesa Pro Sinfoniki, dzięki któremu
Estrada Pro Sinfoniki gości u nas, a my wyjeżdżamy na koncerty w
Auli UAM. W ten sposób mamy okazję doświadczać piękna muzyki
symfonicznej (i nie tylko) w wykonaniu artystów znanych i
podziwianych na wielkich scenach europejskich i, nierzadko,
światowych. |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
Tym
razem uczestniczyliśmy w koncercie muzyki symfonicznej, którego
wykonawcami byli: Orkiestra Symfoniczna
Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją pana Grzegorza Nowaka i pan
Krzysztof Kolberger – narrator. Lektorem koncertu był, jak zawsze,
pan Antoni Hoffmann.
W pierwszej części koncertu wysłuchaliśmy utworu Nikołaja
Rimskiego-Korsakowa. Była to suita symfoniczna Szeherezada
(op. 35). Utwór wprowadził nas w magiczno-baśniowy nastrój, który
powrócił po krótkiej przerwie. Wtedy wykonano utwór następny –
niezwykłą baśń koncertową Cyrk Giuseppe, historię białego
klauna Baltazara i jego wychowanka – Giuseppe. Całą opowieść
usłyszeliśmy z ust jednego z największych polskich aktorów,
Krzysztofa Kolbergera. Jego głos zaczarował widownię. Rozśmieszył i
nawet trochę niekiedy przestraszył. Opowieści towarzyszyła muzyka
niezwykła. Doskonale tworzyła nastrój i „opowiadała” dźwiękami to,
czego nie powiedział pan Kolberger. Muzyka otwierała oczy wyobraźni.
Pewnie każdy widział tę historię inaczej. A kiedy baśń się skończyła
i, jak to w baśni bywa, zwyciężyło dobro, elegancką Aulę wypełniły
brawa publiczności, która dziękowała znakomitym wykonawcom i
kompozytorowi dzieła, który zaszczycił nas swą obecnością – panu
Piotrowi Mossowi. |
 |
 |
 |
 |
Dziękowaliśmy gorąco. A pan Kolberger oddał nam swoje kwiaty
(!).
I wróciliśmy do rzeczywistości, która po koncercie zawsze wydaje mi
się lepsza…
Zapraszam do udziału w koncertach. |
 |
 |
 |
|
|
|
|
powrót
|