Październik 2003

       

Spotkanie z Jerzym Kostrzewą

„W cieniu Everestu – Indie, Nepal, Sri Lanka

 

   Na spotkanie to pojechaliśmy do Poznania. Było warto. W kameralnej atmosferze, przy świecach, popijając herbatę słuchaliśmy opowieści pana Kostrzewy. Nastrój tworzyły piosenki przy akompaniamencie gitary. Brakowało tylko ogniska. I Everestu.

   Kim jest pan Jerzy Kostrzewa? - Żeglarzem, narciarzem, alpinistą, podróżnikiem. Odwiedził przeszło 40 krajów na pięciu kontynentach. Zdobył Koronę Ziemi, czyli najwyższe szczyty każdego kontynentu – Mc Kinley, Elbrus, Mt. Everest, Kilimandżaro, Carstensz Pyramid, Aconcagua i Mt. Vinson. Pisze i fotografuje.

  Obejrzeliśmy slajdy i wysłuchaliśmy opowieści o ostatniej wyprawie. Każde z jego wspomnień było inne – zdarzały się przygody zabawne, niebezpieczne lub wzruszające. Najbardziej zapadło nam w pamięć opowiadanie o Indiach – biednych ludziach żyjących na ulicach, zwyczaju palenia zwłok i wrzucania… pozostałości do rzeki, w której odbywają się również rytualne kąpiele i pobierana jest woda do mycia naczyń, prania, mycia zębów… Oglądaliśmy zdjęcia nepalskich dzieci – ich stroje, domy, zajęcia. Słuchaliśmy o chińskich bandach okradających turystów, o zmianach w Nepalu na przestrzeni ostatnich lat, o świątyniach, turystach, tragarzach noszących kilkudziesięciokilogramowe ciężary – w specjalnych stelażach na plecach.

   Szokujące były dla nas wspomnienia z wyprawy na Nową Gwineę o spotkaniu z plemieniem ludożerców, które wciąż zasługuje na swą nazwę mimo, że proceder ten jest urzędowo zabroniony. Sami możecie o tym przeczytać w książce pana Kostrzewy „Niedostępna góra Papuasów”, która opisuje wejście na Carstensz Pyramid -  najwyższe wzniesienie Australii i Oceanii.

 

POWRÓT